
Witam. Dziś zabrałem się za wykonanie izolacji pionowej ścian fundamentowych. Rozkopałem na próbę odcinek wewnątrz tarasu. Na szerokość robocza, abym doszedł z wiertarka aby zakołkować ruchome/luźne płyty . Jak widać inwestorka zastosowała dobrej jakości styropian, różnica do zwykłego jest taka, że ten nie pije w ogóle wody oraz jego współczynnik jest dużo wyższy niż zwykłego styropianu. Mówiąc normalnym językiem, grubość tego styropianu 10cm spełnia rolę jakby zastosowano normalny styropian o grubości ok 15cm. Dodatkowo nie ma pionowych mostków termicznych miedzy płytami, bez konieczności uzupełniania szczelin piana montażową. Jest tzw. zakład.
Styropian odsłonięty, folia kubełkowa zdjęta, całość dokładnie wyczyściłem i już widać na dolnej części, że pojawiła się wilgoć.
Na temat folii kubełkowej napisano i powiedziano wiele. Folia kubełkowa spełnia role ochronna styropianu oraz pozwala odprowadzać wilgoć do góry. Przy budynkach niepodpiwniczonych mija się z celem.
Przede wszystkim sama folia kubełkowa położona na styropianie i osypana absolutnie nie spełnia roli hydroizolacji.
Rozwiązaniem sprawdzonym i na pewno szczelnym jest sposób zastosowany przeze mnie i tysiące budowlańców z wieloletnia praktyką. Oczywiście dużo szybciej i prościej jest zastosowanie tej folii dla wykonawcy...
Ale ja będę spał spokojnie, bo zrobione będzie jakbym robił to dla siebie ;)
A więc odsłonięte, oczyszczone, przeschło. Wyrównałem tarką płaszczyznę bo było sporo zębów ok 5mm, całość następnie zakołkowałem, naciągnąłem klej. Wtopiłem narożniki, siatkę na całość, i następnie jak przeschło naciągnąłem drugi raz klej.
Następnie po wyschnięciu zamaluję dysperbitem skupiając się na połączeniu styropianu z ławą fundamentową. Te miejsce jest najważniejsze, jeśli będzie dobrze "zamazane" nie ma mowy o przedostaniu się wilgoci na ścianę, oczywiście bez fizycznego uszkodzenia warstwy bitumicznej.
Następnym ważnym miejscem jest zakończenie górnej warstwy. Nie może być tak, że woda dostanie się między ścianę a styropian, należy tego dopilnować za wszelka cenę. Każdy inwestor powinien to sprawdzić osobiście!
Miałem okazje popracować za granicą przy wyburzeniach i rozbiórkach, praca nieambitna ale ciekawa. Tam właśnie zobaczyłem przy "rozwalaniu" ścian co się działo pod, uwaga.... folia kubełkową. Mianowicie smród, brud, pleśń, grzyb i mnóstwo małych gryzoni, które porobiły se gniazda w styropianie....
Tak więc jestem zdecydowanym zwolennikiem stosowania metody nazwijmy to tradycyjnej, zamiast folii kubełkowej.
Odsłonięty styropian, widać od razu gdzie była nieodparowana wilgoć.